Cisza, samotność i ten znajomy szum w głowie przywracający wspomnienia. Dokładnie tak właśnie ostatnio wygląda każdy mój wieczór...Małe metr sześćdziesiąt pięć topiące się z męskiej bluzie i jej zapachu. Tak to właśnie ja ta ciemna brunetka zalana łzami przedostająca się na światło dzienne gdzieś spośród papierosowego dymu. Niegdyś szczęśliwa dziewczynka paradująca w różowych sukienkach i dwóch długich warkoczach, dzisiaj wcielenie chamstwa., lecz czy nadal we mnie jest to dziecko mające marzenia i pragnienia ? Czy jest gdzieś ta dziewczynka, która chciała być szczęśliwa , która chciała mieć swojego księcia z bajki i odjechać z nim na białym koniu ?Nie, jej juz raczej nie ma. Umarła gdzieś na dnie wspomnień jakie mi pozostały. Ulotniła się z mojego życia tak szybko jak dym wydostający się z moich ust prosto przez otwarte okno. Drogi Pamiętniku, tak to jest początek...początek mojej historii i życia jakie to zaczynam wraz z początkiem nowego roku. Roku w którym to rzekomo ma nastąpić ' koniec świata ' , ale czy ktoś choć raz zastanowił się ile razy ja zaczynałam swoje życie od nowa próbując pozbierać myśli, próbując zapomnieć o wszystkich krzywdach jakie wyrządziło mi życie ? Eh...no właśnie za pewne nikt. Nikt nie pomyślał o moich uczuciach , żaden przechodzień na ulicy idący gdzieś bez celu czy też rodzona matka czy ojciec. Nawet on...ciemny brunet o niebieskich oczach uważający się na mojego przyjaciela, przyjaciela który odszedł, gdy potrzebowałam pomocnej dłoni, która wyciągnęła by mnie z tego bagna potocznie zwanego życiem. Nie umiem juz grać na warunkach jakie dyktuje mi świat, pora wziąć go w swoje ręce i udowodnić, że zasługuje się na coś więcej niż tylko jebany sztuczny uśmiech , którym darzą mnie te istoty, stworzenia jakie pojawiły się miliony lat temu na naszej planecie. Stworzenia jakimi jesteśmy my ludzie. Pozbawieni jakich kol wiek uczuć żyjący monotonią niczym cyborgi, nie homo sapiens takie jak widział świat niegdyś za dawnych czasów, to właśnie dziś pochłonęła nas era ewolucji i postępu, era komputerów , nie miłości czy szczęścia...ale mimo wszystko najgorsze jest to że większość z nas nie widzi tego jak bardzo się zmieniamy, jak ulatniają się z naszych serc wspomnienia, wspomnienia które już nawet dla mnie są niczym. Dlatego też zaczynam życie takie jak inni, życie w którym nigdy nie pojawi się uczucie jakim jest miłość, i szczerze mówiąc boli mnie fakt, iż muszę zapomnieć o dawnym sposobie bycia, funkcjonowania na tej planecie, ale nic mi innego nie pozostaje jak wmieszać się w tłum ludzi podążających w umysłach podobnie jak po ścieżce, która biegnie na wprost mojego okna w którym to właśnie siedzę i dumam nad życiem spoglądając na oświetlone twarze zabłąkanych ludzi
Emilia.
genialne < 3
OdpowiedzUsuńhahaha, a ja to czytałam zanim się tu pojawiło hohoh<3 i mam zaciesz a co do posta : boskie i ma być tak przez cały czas <3 :**
OdpowiedzUsuńświetne cieszę się że zaczynasz pisać nowe opowiadanie.
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa co wydarzy się dalej.
pozdrawiam i czekam na kolejne : *