.

.

piątek, 10 lutego 2012

Rozdział siódmy

Rozdział siódmy

- Nareszcie - westchnęłam pod nosem z ulgą kiedy w sali rozległ się dźwięk szkolnego dzwonka.
Szybko wrzuciłam zeszyt, książkę i piórnik do torby po czym niemalże wybiegłam z klasy.
- A Ty gdzie się tak spieszysz ? - zapytał Aleksander kiedy niezauważalnie wpadłam w jego ramiona.
- Gdzieś napewno...- powiedziałam obojętnie uwalniając się z uścisku zielonookiego chłopaka, po czym wyminęłam go i ruszyłam w stronę szatni.
Kiedy byłam już ubrana odwiesiłam worek z butami na swoje miejsce, wyciągnęłam z kieszeni spodni słuchawki i...jak zwykle to samo.
- Chochliki - pomyślałam, powoli i starannie odplątując kable.
Na dworze było zimno, a z nieba spadały wielkie płatki śniegu. Miasto wyglądało jak z bajki. Przez chwilę zatraciłam się w tym widoku po czym chciałam ruszyć przed siebie, lecz poczułam na sobie czyjś wzrok. Odwróciłam się i zobaczyłam uśmiechniętego od ucha do ucha Aleksandra.
- Znowu Ty ? - syknęłam pod nosem.
- Myślałem, że się ucieszysz - powiedział spuszczając wzrok na ziemię.
- No jak widać nie skaczę z radości. Czego dusza pragnie ? - zapytałam oschle.
- Jesteś inna niż pozostałe...jako jedyna na mnie nie lecisz czemu ? - walnął z grubej.
- Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Po co pytać i błądzić skoro zna się odpowiedzi ? No własnie po nic, a teraz wybacz będę już szła bo nie zamierzam dostać śnieżką w łeb - powiedziałam, i odeszłam pozostawiając chłopaka gdzieś pośród tłumu ludzi i latających śnieżek...
Było zimno, a wiatr pieścił moje włosy które rozwiewał niemalże we wszystkie strony.
- Cholerna zima - mówiłam pod nosem przedostając się przez zaspy śniegu.
Wtedy z kieszeni mojej kurtki rozległ się dźwięk nadchodzącego sms-a
" W czarnym lwie za 10 minut " - przeczytałam po cichu w myślach, a następnie odwróciłam się na pięcie i powoli zaczęłam zmierzać do kawiarni w centrum miasta...


no i kolejny za mną . 
jarajcie się miśki : *
<333
+ przepraszam, że taki krótki.

4 komentarze: